www.badylaki.fora.pl

dejmien

Pomóżmy pewnej studentce w poszukiwaniach miłości jej życia! Twisted Evil

Oto apel w lokalnej telewizji:

[link widoczny dla zalogowanych]

Jeżeli ktokolwiek zna poszukiwanego proszony jest o natychmiastowe wysłania posta w tym temacie Twisted Evil

Iza

imie i nazwisko poszukiwanego jest mi znane , ale po wysluchaniu wywiadu mam watpliwosci czy tej kindze chodzi o naszego kolege , bo wg niej to on byl super dobrze zbudowany, a nasz badyl posiada postawe opisywanej w inwazji babulinki Smile

niezly numer Smile

badyl

Po pierwsze primo nie babulinki tylko biduleczki...
Po drugie primo Wink

gwoli wyjaśnienia to 4 biduleczki wchodzą na jedno siedzenie w autobusie, a ze mną aż tak źle nie jest Razz

Po trzecie primo ultimo Wink

to jeszcze mam czas żeby nabrać ciałka Razz

JuRa

toś po pierwsze primo dosypał Izie bracie Very Happy

Secundo i tak dalej nie bedzie...

Markol

No Badylu, wystarczy ze sobie pofolgujesz przez święta z karpikiem.. kartofelsalatem i co się tam jeszcze w NSie tradycyjnie przyrządza Smile

.. besides Badylu, nikt nie wątpi w Twoją tężyzne.. w koncu wszyscy widzielismy jak wyciskałes "rozpiętki" u mgr. Wiśnieskiego. Keep it going! Smile

Aha, Iza vs. Badyl 0:1 Wink

dejmien

Generalnie Markolowi chodziło o to , że przez święta Badyl ma się objadać sałatka ziemniaczaną , karpiem i lokalnymi potrawami NS... Resztę wszyscy powinni zrozumieć bez tłumaczenia Very Happy

Witamy Cię Markolu w naszych szeregach Cool

To co, kto napisze do pani Kingi maila? Wink

badyl

Ponad karpika preferuję filet z Pangi Smile

przynajmniej wiem ze nie wszamam jakiegos planktonu z dna polskich stawów Smile

A tak wogóle to wystrzegać się tłustych karpików bo po ostatniej awarii to duzo tłustej materii się wpompowało do Wisły Wink

A jak już w tematyce rybnej jesteśmy to kiedyś rozbroiło mnie pewne zdjęcie wykonane w sieci hipermarketów Real. Niestety nigdzie nie mogę go odnaleźć więc opiszę je cobyście jak to dejmien raz na stacie powiedział "potrafili sobie to zwizualizować" Smile

A więc na zdjęciu stoisko wigilijne -> basenik, w baseniq wszystkie rybki pływają do góry brzuszkiem, a na karteczce figuruje napis: "Karp wigilijny - xxx zl za kg" a pod spodem "UWAGA! te ryby nie są martwe, one tylko tak odpoczywają".
Tak więc Markolu moj pierwszy raz z Karpiem to bedzie jak mnie do siebie zaprosisz, słyszałem jako że jestes mistrzem w kategorii przyrządzania go na różne sposoby i bijesz na głowe nawet samego Chucka Norrisa, wcześniej napewno się nie odważe Wink

PS. Witam Wielki Czarny Bracie
PS2 Tobie dejmienie dziekuje za kolejne translejszyn... "Kartofelsalat" jak dla mnie brzmi jak "Kurczak w cieście na ostro", bez Ciebie żyłbym w błogiej nieświadomości Razz

I jeszcze moze dostał bym Herzklekotów Very Happy

eRd

dejmien

Bo Badylek to taki francuski piesek Smile

Fileciki z Pangi - najlepiej niskotłuszczowe... Wink

Jada tylko ładnie wyglądające rybki , genetycznie generowane, malowane i pompowane w najlepszych zachodnioeuropejskich laboratoriach Wink

Prawda jest taka, że prawdziwego polskiego karpia na wigilie nic nie zastąpi, zresztą w ten dzień i tak wszystko smakuje inaczej - lepiej. A co do zabijania ryb odważnikami... chyba jest to zabronione przez sanepid. Szkoda, bo nie wyobrażam siebie mordującego niewinne zwierzątka Cool

eRd

dejmien

Tak, ale gdy ktoś zostaje w pewnym momencie głową rodziny jest odpowiedzialny za to, by ryba była zabita... ja siebie nie widzę w roli oprawcy - nie wiem jak Ty Barcie. Dlatego szkoda, że nie można legalnie wysłużyć się panem sprzedawcą. Jakaś jeszcze riposta?

badyl

eRd

Tak Damianie, riposta Badyla, skwitował SUTO Razz

dejmien

Potrafie spojrzeć mojemu tacie w oczy ,ale nie umiałbym spojrzeć w czoy tej ryby tuż przed zdaniem jej razu z odważnika do wagi... Dlatego wolałbym takie czynności pozostawić rzeźnikom takim jak Ty okazałeś się (bardzo amatorsko-jakl to określiłeś) być Barcie.

A co do nieszczęsnego sosu... jeżeli ktoś czegoś nie jada od ZAWSZE - bo ma takie odchylenia organizmu, to jeść nie będzie. I nie chodzi tu o jakiś posmak 'planktonu' ,czy też fakt że surówka nie została zrobiona z najświeższych komponentów, najlepiej z domowego ogródka. Tutaj trzeba nauczyć się odróżniać wybredność (domene francuskiego pieska) , a permamentny - odwieczny - odruchowy wstręt do czegoś. Pozdrawiam.

badyl

Dobra juz dobra...Ja i tak jestem tego samego zdania co Sylwia Smile

Ale ten wątek to raczej nie o tym...To co pisze ktos do Pani Kingi? czy dacie mi namiary i sam mam to zrobic Very Happy