www.badylaki.fora.pl
dla geodezyjnej mafii i przyjaciół ;-]
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.badylaki.fora.pl Strona Główna
->
HydePark
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Dla nas, o nas...
----------------
Pomoce naukowe i informacje ;-)
Spotkania towarzyskie ^^
HydePark
O forum..
----------------
Sugestie i porady
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Agonia
Wysłany: Czw 15:36, 17 Cze 2010
Temat postu:
Co prawda nas już ten filmik nie dotyczy ale nie mogłam się powstrzymać
http://www.youtube.com/watch?v=XAQhqpgB3WM&feature=player_embedded
badyl
Wysłany: Pią 18:40, 15 Sty 2010
Temat postu:
http://www.youtube.com/watch?v=HWNGOa5mdD4
enjoy
badyl
Wysłany: Śro 23:52, 04 Mar 2009
Temat postu:
znalazlem w internecie
Ogłoszenie studenta AGH w wirtualnej bazie ogłoszeń:
Kawałek raju: plaża, laski w bikini itd. 20.02.2009
Jajaja,
xxx@o2.pl
, tel: 000-00-00
Pokój w mieszkaniu post-studenckim, okolice Zwierzynieckiej
A więc...
Poszukuję czegoś, kogoś na wzór współlokatora - na coś w stylu... bo ja wiem - mieszkania studenckiego. Ja formalnie powinienem być już co najmniej profesorem, doktorem albo innym wampirem, ale użeram się jeszcze tym poprzednim etapem całej zabawy. Dlatego "post-studenckie".
Mieszkanie składa się z dwóch pokojów - większego z aneksem kuchennym, wyjściem na świat (zwanego też gdzieniegdzie "polem", patrz "na pole") i portalem do łazienki - oraz mniejszego. Mniejszego, ale tylko jak na warunki pałacowe - jest to i tak niezłe bydle i spokojnie możnaby tam zmieścić ze 100 osób (80 Amerykanów).
Całość znajduje się w ekskluzywnej kamienicy w centrum miasta, czyt. okolice owianego mgła PRL-owskiej legendy Domu Handlowego Jubilat. Więc jest gdzie zaopatrzyć się w wodę, papu i papier toaletowy. Kamienica znakomicie maskuje swój wykwintny status udając starą ruinę pełna bumelantów. Co prawda ostatnio kilku z nich odleciało do ciepłych krajów (ach, opieka społeczna, czy jak to się zwie), ale przynajmniej dwóch egzystuje sobie w okolicy. To naprawdę poczciwe i niegroźne osoby (szczepione), fani starożytnej muzyki wychwalającej taki tryb życia, której nurt uwidacznia się silnie w twórczości np. kapeli zwanej Dżem - będą w siódmym niebie.
Lokum zaopatrzone jest w wodę. Bieżącą, ale krakowską - więc ja do ust nigdy bym jej nie wziął. Mamy prąd, czasami kopie, ale da się znieść. Jest też Internet. Z kolei bliskie sąsiedztwo Wisły gwarantuje różne bryzy - ergo - w miarę świeże powietrze (jak na plugawy Kraków). W łazience jest pralka, niestety dorosły może mieć problemy ze zmieszczeniem sie w bębnie, "kabina" prysznicowa, a nawet taka muszla, na której się siedzi i z człowieka wychodzą różne złe rzeczy.
Ogólnie jest, jakby to napisał poeta, "nieźle odwalone". Sufit jest wysoko, sprzyja to myśleniu i ciężko na niego napluć. Ściany są otynkowane i pomalowane - nie posiadam niestety stworzonego do odróżniania kolorów mózgu kobiety, więc dla mnie wyglądają ok, nawet w dotyku są "wporzo".
Haracz, który płacimy właścicielom kamienicy - złowieszczej korporacji w której znikają ludzie i która planuje opanować świat ("pole")- prezentuje się następująco: czynsz 450 zł + opłaty. Możliwe, że ten zmaleje do 425 zł przez pierwsze sześć miesięcy roku bieżącego (jeśli tylko nasz Administrator wejdzie pewnej, głaszczącej kota, osobie odpowiednio głęboko w miejsce, gdzie plecy tracą to i owo). Opłaty to 60 zł daniny na Internet (pozwala na skuteczne mordowanie ludzi w grach sieciowych, więc jest ok) - daninę tę dzielimy na cztery, co zaokrągla się do 15 PLN. Do tego w zimie czasami grzeję, by zupa nie zamarzła, a także nałogowo używam prądu. Z 50 złociszy miesięcznie trzeba w najbardziej krytycznych miesiącach z kieszeni wysupłać.
Wychodzą więc kwoty relatywnie: niemałe, albo groszowe - jeśli spojrzeć przez pryzmat wszystkich mieszkaniowych atrakcji.
W obliczu czego - ucieszyłbym się niezmiernie z osoby potrafiącej pozyskiwać już mamonę. Czasami trza tu w coś zainwestować (np. w srajtaśmę) i byłoby mi miło w sposób niewysłowiony, gdyby ten wydatek złączył nas i tylko wzmocnił naszą przyjaźń.
Sam jestem osobą odrobinę ekscentryczną. Pracuję w sposob nienormowany, brnę w te dzienne studia - na mieszkaniu bywam więc nieregularnie, jednak w praktyce - mimo wszystko często.
Przede wszystkim nie chciałbym zamieszkać z idiotą i niemową. Stukroć bardziej wolę, a masochistą nie jestem, usłyszeć słowo-klucz "k***a", zostać uderzonym w gębę i wysłuchać bolesny monolog dotyczacy kontrowersyjnego tematu (np. "czemu nie zamykasz drzwi jak wychodzisz!") - niż użerać się z kimś skrywającym swoje mroczne myśli w najdalszych czeluściach umysłu. Miło byłoby też, gdyby trafił się ktoś nie będący nudziarzem. Zabawy z bronią, pirotechniką, sportami ekstremalnymi, skłonność do podróży, poszukiwań świętych Graali, zginania łyżeczek, wysyłania pieniędzy Ojcowi z Torunia, wyciągania ludzi z Matriksu, bycie osobą, o której małe, zielone karły mówią "Moc jest w nim silna" - właściwości to bardzo w tych ścianach cenione.
Siłą rzeczy będziemy na siebie wpadać, więc zależy mi, by były to chwile przepełnione "dobrą karmą". Nie mam absolutnie żadnych preferencji co płci, koloru skóry, wyznania i jak tam jeszcze się ludzików szufladkuje. Możesz zabijać koziołki, sypiać z Madonną, kroić psychopatów na plasterki, te pakować do foliowych worków, wypływać swoją łodzią na ocean i wyrzucać - póki nie śmierdzi i jest posprzątane - cacy.
Jeśli byłoby coś, czego niestety nie przepuszczę przez mój system kontroli jakości - będzie to bycie tzw. gejem. Niestety - chodzi tylko o mój komfort psychiczny. Takie tam zboczenie - proszę o tolerancje dla niego.
Omawiane cudo będzie do wzięcia od końca lutego, jak tylko "mój były" teleportuje stąd swoje rzeczy.
Wszelkich informacji udzielam pod numerem telefonu: 000-000-000; numerem komunikatora gg: 000000; adresem emaliowym:
xxx@o2.pl
.
Pozdrawiam,
M.
Agonia
Wysłany: Czw 14:54, 19 Lut 2009
Temat postu:
Dwóch uczniów w drodze do szkoły:
- Hmmm... pyszne te orzeszki, skąd je masz?
- Dostałem od Babci ona nie może ich pogryźć.
- Acha, a skąd ma je Twoja Babcia?
- Z Toffifee
Agonia
Wysłany: Pon 10:57, 26 Sty 2009
Temat postu:
- Dlaczego blondynka ma siniaki wokół pępka?
- Bo blondyni są jeszcze głupsi
eRd
Wysłany: Pon 13:41, 17 Lis 2008
Temat postu:
Krótki, a treściwy:
- Ile jajek ma nowy prezydent USA?
- Obama.
badyl
Wysłany: Pon 13:00, 17 Lis 2008
Temat postu:
Szedł facet ulicą i zobaczył nowy sklep. Myśli sobie wpadnę. Wita go miły, uśmiechnięty sprzedawca:
-Dzień dobry, w czym możemy panu pomóc, co chciałby pan kupić? Facet się zastanowił i mówi:
-Rękawiczki.
-To proszę podejść do tamtego działu.
Facet idzie do wskazanego działu i mówi:
-Potrzebuję rękawiczki.
-Zimowe czy letnie?
-Zimowe.
-To proszę przejść do następnego działu.
Facet poszedł:
-Dzień dobry, potrzebuję zimowe rękawiczki.
-Skórzane czy nie?
-Skórzane.
-To proszę podejść do następnego działu.
Facet poddenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska:
-Chcę kupić zimowe, skórzane rękawiczki.
-Z klamerką czy bez?
-Z klamerką.
-Proszę podejść do następnego stoiska.
Facet już wkurzony, ale idzie nic nie mówiąc.
-Potrzebuję rękawiczki, zimowe, skórzane, z klamerką.
-Klamerka na zatrzask czy na rzepy?
-Na rzepy.
-Zapraszam do działu naprzeciwko.
Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:
-Proszę przestać się nade Mną znęcać, dajcie mi te rękawiczki I pójdę sobie!
-Proszę pana, proszę nabrać cierpliwości, chcemy panu sprzedać dokładnie takie rękawiczki, jakich pan potrzebuje.
Facet idzie dalej
-Proszę rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerką na rzepy.
-A jaki kolor? ...
Aż tu nagle otwierają się drzwi do sklepu, wchodzi facet z sedesem świeżo wyrwanym z podłogi, od którego odstają kawałki glazury, niesie go na wyciągniętych rękach, podchodzi do lady I krzyczy:
-Taki mam k***a sedes, a taką glazurę! Dupę już wam wczoraj pokazałem, więc sprzedajcie mi już wreszcie jakiś papier toaletowy
badyl
Wysłany: Czw 22:04, 12 Cze 2008
Temat postu:
Siedzi facet w fotelu i ogląda Euro 2008, mecz Polska - Niemcy.
5. minuta meczu - Smolarek strzałem w długi róg pokonuje austriackiego bramkarza. 12 minut później Murawski główką na 2:0. W 28. minucie po golu Krzynówka z rzutu wolnego jest już 3:0!
Nagle ktoś go szarpie za koszulkę i słyszy głos:
- Kupiłeś marchewkę? Marchewkę się pytam czy kupiłeś!
PS. jakby ktoś nie był na bieżąco z reklamami to może nie zczaić powyższego, w zwiazku z tym zarzucam linkiem:
http://www.youtube.com/watch?v=cNZRPxMAxQA
Lidia
Wysłany: Wto 18:13, 08 Kwi 2008
Temat postu:
Dlaczego mężczyźni uganiają się za kobietami, których nie mają zamiaru poślubić?
- Z tego samego powodu, dla którego psy uganiają się za samochodami, którymi nie zamierzają jeździć.
W przepełnionym tramwaju siedzi blady, siny, wymęczony student. Pod oczami sine cienie, przez lewą rękę przewieszony płaszcz. Wsiada staruszka. Student ustępuje jej miejsca i łapie się uchwytu. Staruszka siada, ale zaniepokojona przygląda się studentowi: - Przepraszam, młody człowieku! To bardzo ładnie, że zrobił mi pan miejsce, ale pan tak blado wygląda. Może pan chory? Może... niech lepiej pan siada. Nie jest panu słabo? - Ależ nie, nie! Niech pani siedzi. Ja tylko, widzi pani, jadę na egzamin, a całą noc się uczyłem bo mam średnią 4,6 i chcę ją utrzymać. - No to może da mi pan chociaż ten płaszcz do potrzymania? - A, nie! Nie mogę! Zresztą to nie jest płaszcz. To kolega. On ma średnią 5,0.
Przychodzi baba do lekarza i mówi - Panie doktorze ja mam taki problem. Doktor pyta - co się stało? - bo mnie cały czas brzuch boli. Lekarz kazał jej napić się cytryny a ona zrozumiała benzyny. Na drugi dzień baba przychodzi do lekarza i mówi - Panie doktorze ja mam taki osobisty problem. Doktor pyta - Co się stało? - Bo jak ja pierdze to mi się portki palą!
badyl
Wysłany: Sob 21:02, 05 Kwi 2008
Temat postu:
Angielski humor:
An arab at the airport:
- Name?
- Abdul al-Rhazib.
- Sex?
- Three to five times a week.
- No, no…I mean male or female?
- Male, female, sometimes camel.
- Holy cow!
- , cow, sheep, animals in general.
- But isn’t that hostile?
- Horse style, doggy style, any style!
- Oh dear!
- No, no! Deer runs too fast.
I was sitting in a bar one time and I saw a Jewish man walk in and sit down to have a drink. After a few drinks a Chinese man came in and sat next to him. The Jewish man immediately turned and punched the other man in the face.
The Chinese man shouted, "You fool! What was that for?" The Jewish man replied, "That's for Pearl Harbor." Chinese man said, "You idiot, it were the Japanese and I am Chinese not Japanese!" Jewish man replied, "Chinese, Japanese, what's the difference?"
The Chinese man proceeded to punch the Jewish man in the face.
The Jewish man clutched his jaw and said angrily, "Owww, why did you do that?!" The Chinese man replied, "That's for the Titanic." Jewish man said, "But an Iceberg sunk the Titanic, not me!"
The Chinese man smiled and said, "Iceberg, Goldberg, what's the difference!"
badyl
Wysłany: Wto 22:05, 25 Mar 2008
Temat postu:
Co jesz jeż?
http://www.youtube.com/watch?v=uVgXXXu5CbA
Może nie do końca humor, ale usmiechnieta morda rozbraja
Agonia
Wysłany: Pią 10:15, 21 Mar 2008
Temat postu:
To musiała być blondynka
http://www.likr.pl/tmp/710.html
badyl
Wysłany: Śro 22:38, 19 Mar 2008
Temat postu:
http://pl.youtube.com/watch?v=y7NHe_vEtCw
No to jak, jedzie ktoś z
badylem
w góry?
Lidia
Wysłany: Pią 19:15, 07 Mar 2008
Temat postu:
Na komisji wojskowej pytają poborowego:
- Do you speak English?
- Hee?!
Pytają następnego:
- Do you speak English?
- Hee?!
I następnego:
- Do you speak Eglish?
- Yes, I do.
- Hee?!
Komisja wojskowa.
- Nowak!
- Jestem!
- Majtki w dół i pochylić się!
Rekrut posłusznie pochylił się i czeka.
Lekarz katem oka zerknął i dalej wypełnia formularz
- Podnieście jajka!
Poborowy pochylony, zacisnął zęby, poczerwieniał, z pod ściany doszedł go delikatny chichot siedzących pielęgniarek.
- Jajka podnieście!
Zacisną pięści, aż kłykcie pobielały, zsiniał z wysiłku, i ciężko począł oddychać.
- Nie mogę! - wycharczał ostatkiem sił.
Lekarz popatrzył zza okularów
- RĘKOMA!
Przyjaźń między kobietami:
Pewnego dnia kobieta nie wróciła na noc do domu. Następnego dnia powiedziała mężowi, że spała u przyjaciółki . Mąż zadzwonił do 10 jej najlepszych przyjaciółek .... żadna nie potwierdziła....
Przyjaźń między mężczyznami
Pewnego dnia mąż nie wrócił do domu na noc. Następnego dnia powiedział żonie, że spał u kolegi Żona zadzwoniła do 10 jego najlepszych przyjaciół. 8 potwierdziło, że spał, a 2 - że jeszcze jest.....
dejmien
Wysłany: Śro 0:30, 05 Mar 2008
Temat postu:
Szejk z Arabii Saudyjskiej był pierwszy raz w USA, został przyjęty na obiedzie w Białym Domu. Ale nieprzyzwyczajony do takich ilości soli (stek, frytki itp.) co jakiś czas wysyłał swojego służącego po szklankę wody. Za którymś razem, służący wrócił z pustą szklanką...
- Abdulu, brzydki synu wielbłąda, dlaczego przynosisz mi pustą szklankę?
- Nie obwiniaj mnie, o najłaskawszy! Poszedłem po wodę, jak kazałeś, ale biały człowiek siedział na studni.
Do baru wchodzą dwaj Murzyni i Mulat. Kelner mija Murzynów, podchodzi do Mulata
i mówi:
- Co podać najjaśniejszemu panu?
Pierre dzwoni z Paryża do znajomego w Moskwie
- Iwan, słyszałem że u Ciebie jest minus 40 stopni
- niemożliwe, - 10, no, może - 15
- no ale tak mówią w tv
- nie, u mnie góra minus 20 jest
- no ale widze, stoi reporter na Placu Czerwonym i pokazuje termometr. i minus 40 jest
- a, no chyba że na zewnatrz...
Wraca myśliwy z polowania do domu i zastaje żonę z kochankiem w pościeli. Odbezpiecza bron i mówi.
- Wstawaj sk***synu zaraz ci jaja odstrzelę.
Kochanek wstając mówi błagalnie.
- Daj mi pan jakąś szanse.
- No dobra, rozkołysz.
wchodzi blondynka z sąsiadem do windy i on ja pyta:
-na drugie?
-Aneta...
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin