Autor Wiadomość
badyl
PostWysłany: Pią 14:15, 04 Kwi 2008    Temat postu:

posłałem...chyba swoje łóżko po tym jak wstałem Very Happy
dejmien
PostWysłany: Pią 11:52, 04 Kwi 2008    Temat postu:

Dostałem anonimową informacje z tajnego źródła , że pani Kinga to nie kto
inny jak tajemnicza 'Kizia' z innego tematu Exclamation Exclamation Exclamation Badylu, więc to o
Ciebie jednak chodziło Twisted Evil Przyznaj się - podałeś swojej adoratorce adres
naszego forum.. Wink
badyl
PostWysłany: Sob 12:59, 23 Lut 2008    Temat postu:

No fucktycznie w pore sie zorientowałem Smile Może przez to że w porze zimowej wychodząc z "naszego pałacyku" zawsze patrzyłem pod nogi żeby sie nie wypierdasić albo jak kto woli żeby nie "wywinąć Mazocha" na podjeździe Very Happy
dejmien
PostWysłany: Sob 11:22, 23 Lut 2008    Temat postu:

Widzę, że się wcześnie zorientowałeś Badylu Wink
Swoją drogą popatrz jakie zrządzenie losu, że pani Kinga całkiem przypadkowo
umieściła swoje matrymonialne wyznanie na ścianie naszego pałacyku Smile
badyl
PostWysłany: Sob 1:47, 23 Lut 2008    Temat postu:

dejmien napisał:
Swoją drogą ciekawe w którym miejscu w krakowie jest umieszczone to "coś" ?


Prosta sprawa Wink Jak to mówią pod latarnią zawsze najciemniej (hehe ostatnio powiedzenie bardzo na czasie po tym jak grupka osób dobrze nam znanych postanowiła późną nocą/wczesnym rankiem świętować zdanie egzamu z Prawa Wink )
Check this out:
http://img148.imageshack.us/my.php?image=bilboardaz7.jpg
badyl
PostWysłany: Czw 13:32, 27 Gru 2007    Temat postu:

badyl napisał:
P.S a pani od billboardu nie robi na mnie wrazenia

heheh nie Very Happy tyle fajnych dziewczyn w koło dlaczego akurat pani Kinga Razz?
JuRa
PostWysłany: Czw 11:49, 27 Gru 2007    Temat postu:

I jak Badylu, napisałeś w końcu do Pani Kingi??
badyl
PostWysłany: Sob 22:40, 22 Gru 2007    Temat postu:

markol napisał:
Badylu, jakbys tak latał z Balic do Zing - Zingu w Wietnamie i znowu do Polsze, .. twierdzisz, ze starzałbys sie codziennie dziennie wolniej?

O stary moze sprzedamy ten patent? Byłby to kolejny przyklad na "dylatacje czasu" (do tej pory w podrecznikach do fizyki podawali tylko przykład o blizniakach i rakiecie). What ya think?

P.S a pani od billboardu nie robi na mnie wrazenia Smile
Markol
PostWysłany: Sob 22:16, 22 Gru 2007    Temat postu:

... eee. poprawka:
Kinga.. nie Kasia. restecpa. Badylu, jakbys tak latał z Balic do Zing - Zingu w Wietnamie i znowu do Polsze, .. twierdzisz, ze starzałbys sie codziennie dziennie wolniej?Wink czesze beret..
24/7 = 24*7 + 24*7 .. żyłbys dwa razy tyle co zwykły importer Pangi z Wietnamu Very Happy go for it! Przy takim eksporcie, stać Cie na wlasną Cesne.. i tak across the ocean.. dwa razy dziennie Smile
badyl
PostWysłany: Sob 22:10, 22 Gru 2007    Temat postu:

markol napisał:
Dejmien, skąd pewnosc ze Panga przyplynela z zachodu?
biorąc pod uwagę kształt Ziemi to jadąc na zachod tez po jakims czasie do Wietnamu bys dotarl mój Markolu Very Happy (biorąc pod uwagę strefy czasowe moglby być psikus i np. dotarl bys tam samolotem o tej samej godzinie w ktorej wystartowales Smile i to jeszcze tego samego dnia...tego samego Wink)
markol napisał:
kto myslal ze chodzi o Kasie?..
jaka znowu kasia Twisted Evil ?
Markol
PostWysłany: Sob 22:00, 22 Gru 2007    Temat postu:

To sie wątek rozkręcił.. nie ma co. przypominam ze zaczelo sie od nieszczesliwej milosci, a konczy sie na odwiecznej nienawisci ( do ananasa.. ofcoz ).
Co do moich zdolnosci kulinarnych, a tymbardziej przyrządzania karpia.. wole sie nie wypowiadac..
Bartu, oporządzić to sie możesz przed densingiem, a nie rybe (Dejmien, powinienes to byl wychwycic, jesli juz zabierasz sie za tlumaczenie mojej przełożonej gwarą polskiej mowy Cool ale what da hell.. ).. Ryby sie "pitfie" - "pitwać (bezokolicznik) - rozchlastać coś na poł Smile

Kolejna bulwersująca sprawa - zabijanie ryb.. no,Rybka to nawet sie nie moze odezwac, ale ja ciekaw jestem z czym wy te ryże i sosy słodko kwaśne pałaszujecie? pewnie z jakims pysznym drobiem.. i czy tez zastanawiacie sie kto czym i jak.. ten Drób.. ?? Człowiek jest bloody krwiożerczym drapieżnikiem. takoż to stoi na drabinie Darwina. Moje kawałki juz czekaja na pierwotne podsmażenie (to naprawde daje dodatkowy aromat i kruchość rybce.. pychotka.polecam na 'dzien przed')
Tyle o kulinarnych potwornosciach i poradach markola.
Co do Twojej Badylu nieszczesliwej nienawisci do karpia i (najwyrazniej) płomiennym uczuciu wzgledem Pangi (kto myslal ze chodzi o Kasie?Very Happy)..
.. kto co lubi.Dla mnie panga troche bez wyrazu..
Dejmien, skąd pewnosc ze Panga przyplynela z zachodu? tu cytat:
"Jeden z największych wietnamskich pośredników w handlu pangą zarabia miesięcznie 450 tys EUR".. moze eksportuje na Polske:D ..

Koniec. ide robic kartofelsalat. (czyt. kartofelzalat).. zycze wszystkim smacznego, cokolwiek im tam pływa.Bon Apetite!
dejmien
PostWysłany: Sob 11:23, 22 Gru 2007    Temat postu:

Namiary masz w materiale filmowym tuż pod swoim nazwiskiem Very Happy Zresztą Pani Kinga łądnie wytłumaczyła dlaczego umieściła adres e-mail a nie np. numer telefonu.. Swoją drogą ciekawe w którym miejscu w krakowie jest umieszczone to "coś" ? Wink
badyl
PostWysłany: Sob 11:18, 22 Gru 2007    Temat postu:

Dobra juz dobra...Ja i tak jestem tego samego zdania co Sylwia Smile Ale ten wątek to raczej nie o tym...To co pisze ktos do Pani Kingi? czy dacie mi namiary i sam mam to zrobic Very Happy
dejmien
PostWysłany: Sob 11:02, 22 Gru 2007    Temat postu:

Potrafie spojrzeć mojemu tacie w oczy ,ale nie umiałbym spojrzeć w czoy tej ryby tuż przed zdaniem jej razu z odważnika do wagi... Dlatego wolałbym takie czynności pozostawić rzeźnikom takim jak Ty okazałeś się (bardzo amatorsko-jakl to określiłeś) być Barcie.

A co do nieszczęsnego sosu... jeżeli ktoś czegoś nie jada od ZAWSZE - bo ma takie odchylenia organizmu, to jeść nie będzie. I nie chodzi tu o jakiś posmak 'planktonu' ,czy też fakt że surówka nie została zrobiona z najświeższych komponentów, najlepiej z domowego ogródka. Tutaj trzeba nauczyć się odróżniać wybredność (domene francuskiego pieska) , a permamentny - odwieczny - odruchowy wstręt do czegoś. Pozdrawiam.
eRd
PostWysłany: Sob 2:42, 22 Gru 2007    Temat postu:

Tak Damianie, riposta Badyla, skwitował SUTO Razz Laughing
badyl napisał:
bo na plakietce byl narysowany ananas

Jak by mi Dejmien znalazł w tym sosie tego ananasa to byłby 8 cud świata Very Happy Druga sprawa, że "ej Badyl obczaj co jest w tej surówce" Very Happy

Cóż, żeby nie był całkowity OT pozwolę sobie dodać, że tak mogę zostać oprawcą jeżeli sytuacja tego wymaga (zresztą jako wędkarz bardzo amator nie raz i nie dwa się zdarzyło, że złowioną rybkę trzeba było oporządzić Cool ).
Rozumiem, że zabicie (tak nie bójmy się użyć tego słowa) ryby jest dla Ciebie tak odrażające, że w święta nie możesz spojrzeć swojemu tacie w oczy, ponieważ oporządził rybę Razz To był żart oczywiście, ale chciałem Ci udowodnić Damian, że co za dużo to i świnia nie chce Wink Moim zdaniem nie ma sensu tego drążyć.
p.s.
obczajcie czas Cool właśnie skończyłem przekroje w tuszu lecz nie byłbym sobą (uncle cięta riposta) gdybym nie odpowiedział Very Happy

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group