aaa4
Nowicjusz
Dołączył: 20 Sty 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:12, 13 Lut 2018 Temat postu: brar |
|
|
-Jak cos takiego moglo panu w ogole przyjsc do glowy?
-Tutaj sa tysiace zasp, w ktorych mozna by ukryc niemal wszystko.
-Mnie tez ta mysl jest nieobca.
Droga powrotna do glownego budynku stacji okazala sie znacznie latwiejsza, tym razem prowadzil nas bowiem slaby i rozproszony blask lamp Colemana. Bez wiekszych trudnosci wdrapalismy sie do naszego pokoiku, otrzepalismy buty i wierzchnia odziez ze sniegu i powiesilismy te ostatnia w szafie. W porownaniu z temperatura panujaca wewnatrz lodzi podwodnej w baraku bylo cudownie cieplo. Wyjalem srubokret i sruby i zabralem sie do zabezpieczania okna, gdy tymczasem Smithy, poczyniwszy kilka uwag na temat kiepskiego stanu swego zdrowia, wydobyl butelke, ktora zabralem z magazynku zywnosci, i wyszperal w moim pudle z medykamentami dwie male zlewki. Przygladal sie temu, co robie, poki nie skonczylem.
-No dobra - powiedzial - w ten sposob my jestesmy zabezpieczeni. A co z reszta?
-Wiekszosci nie grozi, moim zdaniem, zbytnie niebezpieczenstwo, bo nie sa zagrozeniem dla planow naszego przyjaciela czy przyjaciol.
-Wiekszosci?
-Zasrubuje chyba takze okno Judith Haynes.
Post został pochwalony 0 razy
|
|